no to zaczynamy kabarecik...!
04/09/2010
"sprawa sie rypła"
"no to zaczynamy kabarecik" (gdy zaczynał pytac)
"I semestr, a II poleci jak przeciag"
"ostatniego przepedzili w diabły, bo był wredny" (o Etruskach, jakichs królach, czy cos)
"trochę stawali okoniem" (o plebejuszach)
"to był szalony pomysł, to nie był normalny pomysł!"
"Lumpy w tym Rzymie zle nie mieli"
"Jaja sobie robili"
"powiedzmy sobie szczerze"
"i o co tutaj chodzi?" (gdy zaczynamy nowy temat lekcji)
"Kaligula miał niezłe odpały - konia swego konsulem mianował"
"Jak siedem osób pisze dobrze, albo bardzo dobrze to jest niedobrze" (po jakims sprawdzianie)
"Głos zza sciany" (gdy pytał, a ktos podpowiadał osobie pytanej"
"Tyberiusz zboczeniec!!!"
"Chrystus wstał z tych martwych"
"Ty tam nie giglaj" (przy usprawiedliwieniach xD)
"No kiedy skonczyla sie ta impreza z krucjatami?"
"Szkoła Jana Pawła II to miłosierdzie jest" (przy wystawianiu trochę naciaganych ocen z histy)
"Wielbład jak wypije 3 wiaderka wody to jest nie do zajechania"
"Niektórzy mówia, że Islam to sa takie oszołomy"
"Amerykanie to wysłannicy szatana"
"Hebanowy macho" (o ludziach z Arabii Saudyjskiej)
"to nie jest <<jakas lafirynda>>"
"kobiety w Indiach to im starsze... to tak jak modele samochodów... im starsze, tym gorsze"
"pięknie, pięknie jedz do Polski, twój samochód już tam jest" (o złodziejach-Polakach jak kradna za granica)

Rozmowa naszego wychowawcy i DeDe (pierwszy tydzien
wrzesnia 2009)
pan Stach: ...tak więc zadanka będa teraz często...
DeDe: Ale do konca tygodnia jeszcze nie, bo my sie musimy oswoic ze szkoła
pan Stach: Wy już się dwa lata oswajacie!

Pan Stach dyktuje notatkę
pan Stach: zapiszcie punkt pierwszy "działalnosc Ottona Bismarcka"
Marek: jak się pisze "Bismarcka"?!
pan Stach: no normalnie! jak te sledziki.

Gdy Krzysiek gadał na lekcji
pan Stach: No Krzysiu, ty tam patrz!
cisza... mija 30 sekund
pan Stach: No Krzysiu! Leci kabarecik!

----------------------------------------------
Z języka polskiego znalazłam tylko kilka

interpretacja jakiegos wiersza
Pani Łuczuk (czyta fragment wiersza): "swieciła pełnia" co było? [chodziło oczywiscie o srodek stylistyczny]
Pani Łuczuk (ponawia pytanie): no co było?
Siwa: ciemno!

Krzysiek siedzi w pierwszej ławce, przed samym biurkiem i smaruje cos po kartce, wygląda jakby nie słuchał na lekcji. Pani Łuczuk pyta każdego po kolei o różne rzeczy. W pewnej chwili spostrzega, że Krzysiek nie jest zainteresowany lekcją, bo sobie rysuje. Zadała pytanie, na które nikt nie umiał odpowiedzieć.
Pani Łuczuk: No... to może nam Krzysiek nam powie... Nasz malarz pokojowy.

Krzysiek siedział w pierwszej ławce i mial w lewym uchu słuchawkę od MP3 (chyba), Pani Łuczuk to zobaczyła.
Pani Łuczuk: A Ty Krzysiek słuchasz tam czegos?
Krzysiek: Nie.
Pani Łuczuk: To wyjmij ta słuchawkę z ucha, chyba, że się łaczysz z baza przez te słuchawkę.

Polonistka nasza zadała pytanie. Zapadła cisza w klasie, bo nikt nie znał odpowiedzi.
Pani Łuczuk: A wy co? Niewiedza, czy jeszcze szok poporodowy?

MATMA
(kilka dni przed matura probna)
Rudy: boi się Pani o nas?
Pani Kuznik: oj boję się.
Rudy: My też!

"Ej, ale badzcie ciszej, bo jak ktos korytarzem przejdzie to pomysli, że tu jakis dom wariatów!"
"To była straszna sprawa walczyć z Japonczykami! Oni byli nienormalni
(z wielkim oburzeniem i ekscytacja Harakiri sobie robili!"

(Jak miał pytac)
KLASA: Eeeee...! Dzisiaj nieeee-eee-ee!
PAN STACH: (podnosi dziennik) Widzicie co tu jest napisane? Widzicie?!
...........cisza........
PAN STACH: Tu jest napisane: III LOa, profil humanistyczny! A nie: żubry pod ochrnoną!

"Ludzie! Zamęczycie mnie, ja nie wychowam dziecka przez was" (przy usprawiedliwieniach)
"toż to jest skandal!"

(jak szukał ochotnika na przeczytaniu czegos w madrej ksiażce)
Pan Stach: Komu to damy? O, Rudy. To nie sypialna, dawaj stary
Rudy: dlaczego ja?
p.Stach: bo zostałes wybrancem
. Wodz Cie wybrał.